12.05.2023

Gwarancja w ofercie – gdzie jest jej limit?

Zamówienia publiczne charakteryzują się tym, iż zakładają, aby dane zamówienie było realizowane w sposób najbardziej korzystny z dostępnych na rynku. Aby tego dokonać zamawiający mogą wymagać by wykonawcy zaoferowali również jak najlepsze parametry dla wykonania danego zamówienia, w tym najczęściej jak najdłuższą i jak najszerszą gwarancję.

Czy mogą jednak domagać się jak najlepszych parametrów w sposób wręcz nieograniczony?

Jak wynika z orzecznictwa – nie.

Z naszego artykuły dowiesz się:

  • Czy kryteria jakościowe mogą posiadać limit.
  • Czy zaoferowana w umowie gwarancja w każdym przypadku będzie uprawniała zamawiającego do dochodzenia roszczeń.
  • Jak udzielać gwarancji i kiedy będzie ona nieważna, mimo zaakceptowania przez zamawiającego.

PRAKTYCZNA WSKAZÓWKA?

Każdorazowo przygotowując się do złożenia oferty rozważ możliwość zadania pytania zamawiającemu, czy przewiduje okoliczność, iż pewnych wad gwarancja może nie obejmować, a także, czy przewiduje limit dla terminu gwarancji.

W zamówieniach publicznych jednym z głównych założeń jest zapewnienie, aby dane zamówienie było realizowane w sposób najbardziej korzystny z dostępnych na rynku. Cel ten jest oczywiście słuszny, gdyż mamy do czynienia z dysponowaniem środkami publicznymi, które powinny być wydatkowane w sposób racjonalny, rzetelny, przy założeniu osiągnięcia jak najlepszego efektu jaki jest możliwy do otrzymania za daną kwotę. Służyć temu ma właśnie tryb przetargowy, który charakteryzujący się bezpośrednim konkurowaniem między sobą zainteresowanych wykonawców, którzy prześcigają się na najbardziej korzystne oferty. Kluczowe jest jednak określenie, czym „korzystność” danej oferty jest i jak ją mierzyć, bowiem przecież to ona decyduje o wyborze danej oferty i wykonawcy będącego jej autorem.

Z pomocą przychodzi zatem instytucja kryteriów wyboru. Są to więc te parametry danej oferty, które zamawiający określa jako najistotniejsze w danym zamówienia i które zdaniem zamawiającego powinny przesądzić o tym, która oferta jest korzystniejsza. I to właśnie w ramach tych kryteriów odbywa się rywalizacja wykonawców. Do najpopularniejszych i najczęściej stosowanych kryteriów wyboru należy oczywiście cena. Logiczne jest, że z punktu widzenia wydatkowania oferta najtańsza często uważana jest za najlepszą. Środkami publicznymi powinno się bowiem dysponować w sposób możliwe najbardziej oszczędny, czyli upraszczając wydawać ich jak najmniej. Jednak nie zawsze taniość oznacza tak naprawdę oszczędność. Tańsza oferta oznacza, że przecież wykonawca w jakimś stopniu musiał swoją usługę ograniczyć, odjąć z niej jakiś element generujący koszt, aby móc przy zaoferowanej cenie wciąż uzyskać zysk. Mówiąc innymi słowy, na obniżeniu ceny uzyskuje się również obniżenie jakości, a to już niekoniecznie jest działaniem rozsądnym ekonomicznie, czy też pozwalającym na znalezienie oszczędności.

Ograniczenie jakości danego produktu czy usługi tytułem obniżenia jego ceny powoduje ryzyko powstania konieczności doinwestowania w przedmiot zamówienia w przyszłości np. ze względu na konieczność napraw, wymiany, ponownego zlecenia zamówienia. Często odbywa się to kosztem wyższym niż pierwotnie uzyskana oszczędność na tańszej ofercie, więc finalnie budżet zamawiającego cierpi na takim zamówieniu i cierpią również środki publiczne wszystkich obywateli. Dlatego zamawiający powinni znaleźć złoty środek pomiędzy oszczędnością (tanią ofertą) a jakością (jakościową ofertą). Wyważeniem tych interesów mają służyć pozostałe, tzw. pozacenowe kryteria wyboru odnoszące się do innych niż cena cech zamówienia. Kryteriami takimi są np. termin realizacji zamówienia, parametry techniczne, dodatkowe usługi.

Jednym z najpopularniejszych kryteriów pozacenowych jest gwarancją, a konkretnie okres jej obowiązywania. Jest to całkiem przydatne dla zamawiających kryterium, gdyż kompleksowo rozwiązuje problem jakości przedmiotu zamówienia i utrzymywania się tej jakości w przyszłości. Wykonawca bowiem przygotowując korzystną cenowo ofertę, musi również przygotować zaoferować korzystny sposób dokonywania napraw i usuwania wad przedmiotu zamówienia. Dzięki temu zamawiający porównując dane oferty jest w stanie określić, który wykonawca oprócz zaoferowania najniższej ceny, zaoferuje również najdłuższą możliwość domagania się bezkosztowej naprawy przedmiotu zamówienia, czyli który wykonawca oferuje również najdłużej utrzymującą się jakość.

Wykonawcy muszą jednak uważać ponieważ ich rywalizacja na parametry ofert nie może odbywa się bez ograniczeń. Wykonawcy nie mogą bowiem przedstawiać w ofercie cech niezgodnych z rzeczywistością, niemożliwych do zapewnienia, tylko w celu wygrania przetargu. Jeżeli chodzi o kryterium ceny, problem ten rozwiązuje instytucja rażąco niskiej ceny, która pozwala zweryfikować danego wykonawcę pod kątem tego, czy nie oferuje przekłamanej ceny, aby tylko wygrać dany przetarg. Pozostałe kryteria jednak nie posiadają takiego. zabezpieczenia.. Powstaje zatem pytanie, czy konkurowanie na kryterium gwarancji ma jakikolwiek ograniczenie, czy wykonawcy mogą niemal w nieskończoność oferować nawet najdłuższe gwarancje.

Przed takim samym pytaniem stanął również sąd okręgowy w sprawie, którą prowadziliśmy dla naszego klienta., wykonawcy robót budowlanych w zakresie budowy dróg i mostów. Został on pozwany przez zamawiający z tytułu kar umownych zastrzeżonych na wypadek zwłoki w usuwaniu wad, które pojawiły się w okresie gwarancji, na wykonanym przez niego remoncie drogi. Klient jednak nie poczuwał się do odpowiedzialności za usunięcie tych wad, gdyż nie wynikały one z jakości wykonanych przez niego robót, a z fatalnego stanu początkowego drogi, który został. Zamawiający jednak domagał się usunięcia wad, ponieważ wykonawca dał na wykonane roboty 5 lat gwarancji, a minęły dopiero 3, dlatego konsekwentnie naliczał kary umowne za zwłokę w ich usuwaniu.

Finał sprawy rozbił się jak to zwykle bywa o opinię biegłego, która przesądziła, że tego typu roboty, na tego rodzaju drodze nie mają szans utrzymać się dłużej niż 2 lata, a na pewno nie 5 lat. Zdaniem biegłego, niezależnie od tego jak perfekcyjną starannością, jak dobrymi materiałami i narzędziami wykonawca by posługiwał się przy tego typu remoncie, fizycznie niemożliwym było oczekiwanie, żeby takie prace utrzymały się przez okres gwarancji. Sąd dopatrzył się zatem częściowej nieważności gwarancji, gdyż nasz klient oferując taką gwarancję zobowiązał się do świadczenia, które od samego początku było niemożliwe do zrealizowania. Udzielenie gwarancji jest przecież czynnością prawną i jak każda czynność prawna może być uznana za nieważną. Tak też uznał sąd, stwierdzając, że nie można było więc od naszego klienta, ani od żadnego innego wykonawcy wymagać, aby jego roboty były wolne od wad dłużej niż jest to możliwe. Z tego powodu sąd orzekł, iż nie odpowiada on za wady jakie wystąpiły po okresie, w którym fizycznie możliwe było jeszcze jakościowe utrzymanie się robót. Sąd jednocześnie stwierdził, że nie można wyciągać od wykonawców negatywnych skutków nawet jeśli samodzielnie zaoferował gwarancję częściowo niemożliwą do spełnienia. Zdaniem sądu w tej sprawie, normalnym jest, że wykonawcy przy tak skonstruowanym przetargu będą starali się konkurować na wszystkich płaszczyznach w takim zakresie jak tylko przetarg i przepisy na to pozwalają.

Płynie z tego zatem pewna nauka dla obu stron barykady. Wykonawcy mogą uważniej analizować, czy gwarancja, którą zaoferowali zawsze będzie ich wiązała i czy zawsze będą zobligowani do usuwania wad, które pojawiają się w czasie jej obowiązywania. Zamawiający z kolei mogą zweryfikować to jak układają swoje postępowania i czy czasem nie lepiej jest wprowadzić pewnych limitów do kryteriów wyborów, gdyż niczym nieograniczona konkurencja na jakość, nie zawsze ją zagwarantuje, a więcej nie zawsze znaczy lepiej.

Autor: Jędrzej Lutomski

Autor artykułu:

Jędrzej Lutomski

Szukasz porady prawnej?

Zapraszamy do kontaktu!
Kredyty frankowe - Waloryzacja - Prawo zamówień publicznych - Zamówienia międzynarodowe - Projekty unijne